1. Ciało operuje nawykami.
Zdecydowana większość tego co i jak robisz jest rezultatem wyrobionych nawyków i uwarunkowań. Nie byłbyś w stanie grać na perkusji bez zdolności ciała do uczenia się. Nawyki są potrzebne i niezbędne do życia, ale niektóre nawyki są dla nas szkodliwe i negatywnie ingerują w naszą grę, np. garbienie się, albo powstrzymywanie oddechu.
Tak to już jest z nawykami, że się do nich przyzwyczajamy i przestajemy ja zauważać. Na szczęście te nieporządane nawyki możesz zastąpić bardziej konstruktywnymi strategiami, ale najpierw musisz uświadomić sobie co chcesz zmienić. Jakie nawyki negatywnie wpływają na Twoją grę?
2. Ciało „wie” jak poruszać się naturalnie i bez wysiłku
Niektóre nawyki, które nabywamy w czasie wychowania i tak zwanej edukacji negatywnie wpływają na naszą koordynację. Małe dzieci poruszają się jeszcze z gracją, ale wystarczy poczekać kilka lat i niestety zaczyna się proces tracenia naturalności i swobody. Bardzo częstym sposobem ingerowania w pracę ciała jest próba przesadnej kontroli.
Na szczęście ciało nigdy nie zapomina. F.M. Alexander mówił, że gdy uwolnimy się od negatywnych nawyków, to ciało wróci do naturalnej swobody. Twoje ciało ma wrodzoną inteligencję. Ono o wiele lepiej wie jak się naturalnie poruszać i grać na instrumencie niż Twój analityczny mózg, ale trzeba mu w tym pomóc poprzez zaprzestanie tego, co jest dla niego szkodliwe.
3. Całe ciało jest instrumentem.
Żaden ruch w ciele nie zachodzi w izolacji. Grasz całym ciałem. Nawet jeżeli w czasie gry ruszają się przede wszystkim nogi i ręce, to całe ciało aktywnie uczestniczy w tym ruchu. Na przykład to co się dzieje w szyi będzie miało wpływ na ręce.
Pracując ze swoimi studentami pomagam im grać całym swoim ciałem. Tylko wtedy ciało ma możliwość optymalnej koordynacji i pełnej muzycznej ekspresji poprzez ruch.
4. Nie da się bezpośrednio kontrolować przepony (coś dla śpiewających perkusistów).
Ten punkt jest zwłaszcza dla osób używających oddechu do produkcji dźwięku. Głównym mięśniem oddechu jest przepona, nad którą nie mamy bezpośredniej kontroli. Oczywiście możemy ją kontrolować poprzez użycie innych mięśni, które są z nią połączone. To daje iluzje kontroli. Nie jesteśmy jednak w stanie samej przeponie kazać się się skurczyć, to zachodzi na poziomie rdzenia przedłużonego w mózgowiu. Jest to ruch mimowolny.
Ruchy przepony inicjowany jest automatycznie, ale istnieja możliwość jej trenowania (reedukacja) w sposób niebezpośredni, poprzez specyficzną pracę z wydechem. Pozwala to naturalnie pogłębić i wydłużyć oddech.
5. Swobodna relacja między czaszką a kręgosłupem jest kluczem do naturalnej koordynacji dla muzyka.
Dynamika która istnieje między głową a kręgosłupem będzie miała olbrzymi wpływ na ogólną koordynację w czasie gry. F.M. Alexander nazwał to „pierwotną kontrolą”.
Wiele fizycznych problemów związanych z grą można rozwiązać pracując tylko na tym poziomie. Podstawową dynamikę naturalnej koordynacji można opisać tak: czaszka delikatnie oddala się od kręgosłupa, który się dzięki temu wydłuża (więcej na ten temat w punkcie 8)
6. Nawykowe spinanie mięśni szyi generuje napięcia w całym ciele.
To niepotrzebne chroniczne napięcia są źródłem bólu. Szczególnie ważne są napięcia w szyi. Zaburzają one nasz balans i koordynację poprzez zakłócenie przepływu informacji z mózgu do reszty ciała (poniżej szyi)
Podobnie jest gdy odpuszczamy napięcia w szyi, co z kolei pomaga zredukawać napięcie w całym ciele. Ma to ogromny wpływ w zasadzie na każdy aspekt gry dla muzyka. Gra się łatwiej, zwiększa się precyzja i muzyczna ekspresja. Dyscypliną która rozpoznaje ten fenomen i pracuje z nim w praktyczny sposób jest Technika Alexandra.
7. Granie zgodnie z „dizajnem” naszego ciała daje większą swobodę i komfort w czasie gry.
Nasze ciało jest zaprojektowane w określony sposób. Każdy staw ma swoje dokładne położenie i swój zakres ruchów. Każdy mięsień swoje konkretne zadanie do wykonania.
Jeżeli doświadczasz jakiegoś bólu lub napięć, to jednym z tego powodów może być to, że nie używasz swojego ciała zgodnie z „instrukcji obsługi”. Dobra wiadomość jest taka, że można coś z tym zrobić!
W następnym punkcie podam konkretny przykład.
8. Gdzie dokładnie jest staw łączący czaszkę z kręgosłupem.
W 5 punkcie wspomniałem, że swobodna relacja między czaszką a kręgosłupem jest kluczem do naturalnej koordynacji dla muzyka. Pierwszym krokiem do przywrócenia naturalnej koordynacji jest zrozumienie, w którym miejscu czaszka łączy się z pierwszym stawem kręgosłupa (C1).
Zazwyczaj ludzie są przykonani, że punkt ten znajduje się z tyłu szyi. Chciałbym Ci zaproponować krótki eksperyment:
Spróbuj kilkukrotnie przytaknąć wyobrażając, że ten ruch zachodzi z tyłu szyi…
Zarejestruj swoje doświadczenie.
Teraz włóż wskazujące palce w zagłębienie za uszami i wyobraź sobie, że to ten ruch zachodzi w punkcie pomiędzy palcami. Znowu przytaknij kilka razy.
Czy zauważyłeś/różnicę?
Grając na instrumencie często spoglądamy w dół. Uszanowanie naszej anatomii pomoże nam robić to bez zbędnych napięć, które nie pomagają nam w grze. Obrazek obok pokazuje prawdziwe położenie stawu łączącego czaszkę i kręgosłup.
Autor: Jacek Kaleta
Zapraszamy na strony prowadzone przez Jacka, dowiecie się tam więcej o Technice Alexandra, niwelowaniu stresów i napięć u muzyków oraz o stosowanym przez niego coachingu. Naprawdę warto!
https://www.facebook.com/swobodne.granie/
Share