> > > Najlepiej sprzedawane winlyle w 2016r.

Wiadomo coraz powszechniej, że płyty winylowe wracają do łask na całym świecie i ich sprzedaż wzrasta z roku na rok. Niedawno natknęliśmy się na zestawienia najlepiej sprzedających się winyli w USA oraz w Wlk. Brytanii w pierwszym półroczu obecnego roku. Amerykanie trochę mniej boją się rzeczy wydanych w tym i ubiegłym roku, a na Wyspach przeważają pozycje klasyczne, a jeśli pojawiają się nowości, to są to albumy uznanych wykonawców. Zaznaczamy także nazwiska perkusistów, których gry można na tych płytach posłuchać. Jeśli jeszcze któregoś nie znacie, to z pewnością warto się zapoznać…

Winyle

Lista najlepiej sprzedających się albumów winylowych w USA (wg “Business Insider“):

10. Twenty One Pilots – Blurryface (2015)

10-blurryface-by-twenty-one-pilotsPerkusista: Josh Dun

Zespół debiutował w 2009r. Jest to czwarty album studyjny tego amerykańskiego duetu, a drugi od podpisania kontraktu płytowego. W pierwszym tygodniu od wydania płyta znalazła się na 1. miejscu listy najlepiej sprzedawanych albumów magazynu “Billboard“, a pochodzący z niej singiel “Stressed Out” na 2. miejscu listy Billboard Hot 100. Nie ma żartów. [Vik]

9. Leon Bridges – Coming Home (2015)

9-coming-home-by-leon-bridgesPerkusista: Josh Block

Najnowsza sensacja retro soulu w USA. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, aby się zorientować, że ten 27-letni wokalista zamierza przywołać ducha muzyki soul i gospel z lat 50. i 60. ubiegłego stulecia. Czyni to zresztą w sposób doskonały, pokazując jednocześnie zadatki na własną indywidualność artystyczną. Tytułowy numer z tej płyty należy do najszybciej zdobywających popularność (tzw. “most viral track“) w serwisie Spotify. Płyta nominowana do nagrody Grammy w kategorii Najlepszy Album R&B. [Vik]

8. Kendrick Lamar – good kid, m.A.A.d city (2012)

8-good-kid-maad-city-by-kendrick-lamar

Druga płyta studyjna w dyskografii amerykańskiego rapera, jej producentami byli m.in. Dr. Dre i Pharrell Williams. Platyna w USA i złoto w Wlk. Brytanii. Nie ma żadnej wzmianki na temat udziału jakiegokolwiek perkusisty. [Vik]

7. John Coltrane – A Love Supreme (1965)

7-a-love-supreme-by-john-coltranePerkusista: Elvin Jones

Łatki typu “free jazz” czy “hard bop” przestają tu mieć jakiekolwiek znaczenie. Jedno z największych arcydzieł jazzu i muzyki w ogóle. Utarło się powiedzenie, które mówi o tym, że jeśli ktoś chce mieć jedną płytę jazzową w swojej kolekcji, to powinien sięgnąć po “Kind of Blue” Milesa Davisa, a jeśli chce się mieć dwie, to właśnie ta powinna być tą drugą. Jedna z najlepiej sprzedanych płyt jazzowych w historii. Manuskrypty związane z jej powstawaniem znalazły się w Narodowym Muzeum Historii Amerykańskiej w kolekcji “Skarbów historii amerykańskiej”, a sam album Biblioteka Kongresu USA zakwalifikowała do przechowania w archiwum Narodowego Rejestru Nagrań ze względu na jego znaczenie kulturowe, historyczne i artystyczne. No i ten Elvin Jones… [Vik]

6. The Avalanches – Wildflower (2016)

6-wildflower-by-the-avalanchesPerkusiści: The Avalanches

Druga płyta w dyskografii tego uprawiającego muzykę elektroniczną zespołu. Co ciekawe, nagrana po kilkunastu latach od wydania debiutu, jednak w żaden sposób nie osłabiło to zainteresowania zespołem wśród wiernej publiczności. To spory fenomen. [Vik]

5. Prince and the Revolution – Purple Rain (1984)

5-purple-rain-by-prince-and-the-revolutionPerkusista: Bobby Z.

Multi platynowy hit Księcia (potwierdzona trzynastokrotna platyna). Przeboje, przede wszystkim tytułowy, ale także “When Doves Cry” czy “Let’s Go Crazy” mówią same za siebie. Jest to ścieżka dźwiękowa do filmu o takim samym tytule, również z udziałem niedawno zmarłego artysty. Magazyn “Rolling Stone” umieścił tę płytę na drugiej pozycji wśród najlepszych albumów lat 80., a także na 76. pozycji na liście 500 płyt wszech czasów. W niektórych utworach bębny są programowane, zawsze przez Prince’a. Absolutna klasyka pop. [Vik]

4. Amy Winehouse – Back to Black (2006)

4-back-to-black-by-amy-winehousePerkusiści: Homer Steinweiss, Troy Auxilly-WilsonSalaam Remi

Druga i ostatnia płyta studyjna Amy. To z niej pochodzą hity “Rehab” oraz “You Know I’m No Good“. Zanosi się na to, że będzie to tak samo klasyczna rzecz jak znajdująca się o oczko niżej płyta Prince’a. A może już jest? Sugerowałaby to sprzedaż od 10 lat stale utrzymująca się na wysokim poziomie. [Vik]

3. Bob Marley and the Wailers – Legend (1984)

3-legend-by-bob-marleyPerkusiści: Carlton Barrett, Alvin “Seeco” Patterson, Joe Higgs

Najlepiej sprzedająca się płyta reggae w historii (ponad 40 milionów na całym świecie). “No Woman, No Cry“, “Could You Be Loved“, “Buffalo Soldier“, “Get Up, Stand Up“, “I Shot the Sheriff“, “Redemption Song“, “Jamming“, “Exodus“… Czy trzeba jeszcze coś dodawać? [Vik]

2. Miles Davis – Kind of Blue (1959)

2-kind-of-blue-by-miles-davisPerkusista: Jimmy Cobb

Najpopularniejsza płyta jazzowa w historii, uznawana za najwspanialsze osiągnięcie tego nurtu. Decyzją Biblioteki Kongresu USA album dołączono do nagrań przechowanych w archiwum Narodowego Rejestru Nagrań, a magazyn “Rolling Stone” sklasyfikował go na 12. miejscu swojej listy 500 płyt wszech czasów. [Vik]

1. Radiohead – Moon Shaped Pool (2016)

1-moon-shaped-pool-by-radioheadPerkusista: Phil Selway.

Najnowsza studyjna płyta Anglików. Fani po obu stronach Atlantyku jak zwykle nie zawodzą pomimo nikłej lub wręcz żadnej promocji, co zresztą stało się już tradycją u tego zespołu. [Vik]

 

Lista najlepiej sprzedających się albumów winylowych w Wlk. Brytanii (wg “New Musical Express“)

10. Fleetwood Mac – Rumours (1977)

Fleetwood Mac Rumours 500Perkusista: Mick Fleetwood
Jedna z najlepiej sprzedających się płyt w historii (ponad 45 milionów sztuk), szczytowe osiągnięcie pop rockowego wcielenia zespołu, a może nawet i lżejszej odmiany muzyki rockowej w ogóle. Hity takie jak “Go Your Own Way“, “Dreams” czy “Don’t Stop” zapewniły zespołowi nie tylko nagrodę Grammy i sukces komercyjny, ale także miłość milionów fanów na całym świecie, do dzisiaj walących na ich występy drzwiami i oknami. [Vik]

 

9. Bob Marley and the Wailers – Legend (1984)

Bob_Marley Legend 500Perkusiści: Carlton Barrett, Alvin “Seeco” Patterson, Joe Higgs

Jak już ustaliliśmy, nic tutaj dodawać nie trzeba, ale można. Jeśli ktoś chce mieć w swojej kolekcji jedną płytę reggae, to chyba właśnie tę. [Vik]

 

8. David Bowie – The Rise and Fall of Ziggy Stardust and The Spiders from Mars (1972)

ziggy-stardust 500Perkusista: Mick Woodmansey

O ile album “Let’s Dance” przyniósł artyście największy sukces komercyjny i uznanie na świecie, o tyle “Ziggy” pozostaje chyba najbardziej ukochaną płytą z jego katalogu dla Brytyjczyków. Pozycja absolutnie ikoniczna dla glam rocka, i nie chodzi tu wyłącznie o image, ale także o brzmienie. 35. miejsce na liście 500 płyt wszech czasów magazynu “Rolling Stone”. Mick Woodmansey – ostatni żyjący członek Pająków z Marsa – choć jest perkusistą raczej już dziś zapomnianym, to za sprawą tego albumu zapisał się na stałe w historii muzyki popularnej. [Vik]

 

7. Various Artists – Guardians of the Galaxy: Awesome Mix 1 – Original Soundtrack (2014)

guardians of the galaxy 500Perkusiści m.in.: Mick Woodmansey, Johnny Jackson, Sandy West

Ścieżka dźwiękowa do filmu “Strażnicy galaktyki“. Pozycja świeża, ale muzyka klasyczna ponieważ jest to składanka zawierająca takie utwory jak “Moonage Daydream” Davida Bowie, “Ain’t No Mountain High Enough” Marvina Gaye i Tammi Terrell czy “I’m Not in Love” zespołu 10cc. W 2014 r. album spędził łącznie 16 tygodni na 1. miejscu listy najlepiej sprzedawanych albumów magazynu “Billboard“. [Vik]

 

6. David Bowie – Nothing Has Changed (2014)

David+Bowie+Nothing+Has+Changed 500Perkusiści m.in.: John Eager, Terry Cox, Mick Woodmansey, Aynsley Dunbar, Tony Newman, Andy Newmark, Dennis Davis, Omar Hakim, Tony Thompson, Pugi Bell, Sterling Campbell, Matt Chamberlain, Mark Guiliana

Podsumowanie pięćdziesięciu lat (1964 – 2014) aktywności artystycznej gwiazdy, a przy okazji kawał historii światowego bębnienia w najlepszym wykonaniu. [Vik]

 

5. The Stone Roses – The Stone Roses (1989)

The-Stone-Roses 450Perkusista: Alan “Reni” Wren

Klasyczna pozycja dla brytyjskiego rocka, a już na pewno dla brzmienia spod znaku Madchester, za którego twórców zespół (wraz z m.in. Happy Mondays) jest uważany. Trudno sobie również wyobrazić brytyjską scenę lat 90. z Oasis, Blur czy The Verve bez fundamentów położonych przez Iana Browna i spółkę. Album niezmiennie umieszczany na wysokich pozycjach w zestawieniach najważniejszych płyt brytyjskich, zmieścił się także wśród 500 płyt wszech czasów magazynu “Rolling Stone”. [Vik]

 

4. Adele – 25 (2015)
Adele 25 500Perkusiści: Homer Steinweiss, Leo Taylor, Joey Waronker
Pierwsza płyta Adele po dłuższej przerwie spowodowanej chęcią zajęcia się dzieckiem, ale także blokadą twórczą. Jednak bez obaw: publiczność nie zapomniała, a artystka odblokowana i w świetnej formie. Do tego trzech świetnych bębniarzy, z których dwóch (H. Steinweiss i J. Waronker) to wyjadacze sesyjni jakich mało, a trzeci, choć jeszcze młody, to przecież przypadkiem w studio podczas sesji się nie znalazł. [Vik]
3. The 1975 – I Like It When You Sleep, For You Are So Beautiful Yet So Unaware of It (Perkusista: George Daniel)
The 1975 500Perkusista: George Daniel
Druga płyta w dyskografii anglików, numer jeden po obu stronach Atlantyku i pięć singli wykrojonych z jej programu. To świadczy o sporym potencjale przebojowości, co jest istotne w przypadku tanecznego repertuaru. Groove’y są, i to momentami uczciwie tłuste, choć zatopione w plastiku. [Vik]
2. Amy Winehouse – Back in Black (2006)
back-to-black 500Perkusiści: Homer Steinweiss, Troy Auxilly-WilsonSalaam Remi
Już napisaliśmy o tej pozycji podczas omawiania listy amerykańskiej. Dodać tylko wypada, że robota perkusistów doskonała. Homer Steinweiss od tamtej pory bryluje choćby na płytach Adele, łącznie ze znajdującą się dwa oczka niżej “25“.
1. David Bowie – Blackstar (2016)
Bowie Blackstar 500Perkusista: Mark Guiliana
Pierwszy i jedyny numer jeden w USA w całej karierze artysty. Być może najdalsze odejście od rock and rolla w całej jego karierze, a Mark Guiliana, jako perkusista o rodowodzie nierockowym, nadawał się do takiej podróży doskonale. Mówi się także o tym albumie jako o łabędzim śpiewie Davida Jonesa, jednak nie przesądzajmy sprawy. Producent Tony Visconti już coś wspomina o tym, że muzyki nagrano o wiele więcej. [Vik]