Jak wszystkim wiadomo, Pol’and’Rock Festival (dawniej Przystanek Woodstock) to jeden z największych letnich festiwali na świecie, na którym frekwencja już od lat każdego roku przekracza pół miliona. Na kilku scenach występują dziesiątki wykonawców reprezentujących najróżniejsze gatunki muzyczne. Co za tym idzie, pojawia się tam również sporo bębniarzy ze swoimi lśniącymi (do czasu) zestawami perkusyjnymi.
Jako portal beatit.tv byliśmy już na wcześniejszych edycjach festiwalu prowadząc własną imprezę perkusyjną BeatIt Days. Tym razem wybraliśmy się tam po to, aby sfilmwać dla Was jak najwięcej zestawów i porozmawiać wystepującymi na imprezie perkusistami. Niektórych z nich już znacie z naszych materiałów, a niektórzy zadebiutowali na naszych łamach, np. Artur Żurek, który bębni w bijącym rekordy popularności kpiarsko-hewimetalowym (pisownia zamierzona) Nocnym Kochanku.
Artur Żurek: “Jeżeli chodzi o bębny, to jest to klonowy Pearl Masters. Centrala 20” (taka trochę dla dzieci, jak to mówi nasz akustyk), tomy też “zabawkowe” 10″, 12″, 14″. Werbel to Pearl Free Foating 14″ x 6,5″.
Blachy to Turkish: chinka Sirius 18″ (bardzo surowa, ale dobrze mi się komponuje), Bee 18″ (ten wygibas – z reguły gram na 16″), jasno brzmiący ride Apex (akustykowi się nie podoba, bo jest za jasny), crash Millenium, splash Classic, dziurawiony crash Sirius 18″ i hi hat Apex 14″.
Hardware cały Pearl z wyjątkiem stopy – udało się nawiązać kontakt z firmą Trick i jestem bardzo zadowolony. Patent z samą sprężyną uważam za genialny, regulacja też super. MIałem wcześniej Czarcie Kopyto, ale było cięższe i twardsze. Trick chodzi płynnie i sam mechanizm jest lżejszy. Dla mnie to duży plus, bo wielki i silny nie jestem. Jest też możliwość zmiany direct drive na łańcuch. Ja wybrałem łańcuch, ale to można w każdej chwili zmienić. Jak najbardziej polecam, warto się zainteresować. Zdaje się, że jest już dostępna na Thomannie.
Bardzo się cieszę, że kupiłem ten stołek. Żałuję, że tak późno, bo można na nim siedzieć i siedzieć i plecy nie bolą. Mikser Behringera, ale może się zmienić, bo jestem z nim ograniczony jeśli chodzi o liczbę wlotów. Wszystko gramy z klikiem, który wychodzi na cały zespół. Mikrofony zawsze własne – jest to komplet Electro-Voice. Dobrze jest za każdym razem mieć te same, bo jest powtarzalność w uszach i brzmieniu. Dlatego dziękujemy za wsparcie.”
Share