Wiosną tego roku stało się jasne, że słabnące z sezonu na sezon (przynajmniej w dziedzinie instrumentów muzycznych) targi Musikmesse będą miały nowego konkurenta w postaci imprezy Musicpark. Pierwsza edycja tego wydarzenia odbyła się w dniach 1 – 3 listopada bieżącego roku na terenie targowym w Lipsku.
Cieszy fakt, iż marki takie jak Yamaha, Sonor, Pearl, Meinl, Zildjian, Sabian, Istanbul Agop, czy Schlagwerk nie tylko zdecydowały się zainwestować swój czas i pieniądze w obecność na tej debiutującej imprezie, ale także ściągnęły na nią swoich artystów, którzy dali świetne występy. Znaleźli się wśród nich między innymi: Jost Nickel, Gary Wallis (Tom Jones, Mike & The Mechanics), Karl Brazil, Michael Schack, Max Gösswein i Simon Gattringer (a więc duet Dreschheads), Dirk Brand, czy Cherisse Osei (Brian Ferry, Simple Minds).
Wśród wystawców prezentujących talerze perkusyjne pojawił się także ciekawy kanadyjski producent – Dream Cymbals. Ich oferta jest naprawdę warta zgłębienia, ponieważ brzmienie wytwarzanych przez nich blach w żadnym razie nie przynosi im wstydu. Zobaczmy, co pokazali podczas imprezy…
“Witam wszystkich! Nazywam się Andy Morris. Jestem właścicielem i założycielem firmy Dream Cymbals and Gongs. Jesteśmy z Kanady i cieszymy się, że możemy być tu w Lipsku na targach Musicpark. Pokażę wam nasze produkty i opowiem o tym, co robimy i dlaczego nasze produkty są tak doskonałe. Wszystkie talerze Dream są ręcznie kute i ręcznie wykonane ze stopu b20. Dają one bogate spektrum brzmieniowe, mają bogate i ciepłe brzmienie. Ich zakres dynamiczny pozwala na to, żeby grać akustyczne występy bez konieczności powstrzymywania się przed uderzeniem i wciąż dobrze brzmią. Opowiem wam i niektórych produktach, jakie tu mamy.
To jest Crop Circle wykonany z odzyskanego talerza. Bierzemy pękniętą blachę, może być innej marki, i dajemy klientowi za to pieniądze – 1 euro za cal. Następnie wykonujemy z niej nowy produkt. Ten jest prawdopodobnie zrobiony z uszkodzonego talerza konkurencji. W ten sposób dokładamy naszą cegiełkę do ochrony środowiska i tworzymy produkt o doskonałej cenie – chyba jakieś 50 dolarów w USA, więc około 50 euro.
Tutaj mamy hi hat Bliss 14”. Brzmią gładko, ciepło i łatwo się na nich gra. Reagują nawet przy niskiej głośności, co ułatwia perkusiście zadanie, bo nie trzeba mocno uderzać, żeby dobrze zabrzmiały. Oto nasza piękna seria Contact. To blachy trochę jaśniejsze niż Bliss, które są bardzo ciepłe. Tutaj mamy kilka stacków. Można stosować przeróżne ustawienia – w górę i w dół. Są również dostępne w rozmiarach 14” i 10”.
Oto kilka blach z serii Bliss. Zobaczcie jak bogato brzmią i jak łatwo się na nich gra. Po drugiej stronie mamy blachę Bliss 24” Small Bell Flat Ride. Jest bardzo sucha i ma malutką kopułkę, co daje jej sporo szumu. Jakby się grało na puszce po napoju.
Tutaj widzimy serię Dark Matter. To jest również ride o małej kopułce. Bardzo złożone brzmienie. Troszkę brudna barwa. Oto seria Energy. To talerze troszkę cięższe z nietoczoną kopułką. Troszkę ładnej, gongowatej charakterystyki kopułki. Hi hat ma mięsiste, pełne brzmienie. To jest hi hat Energy 13”. Jest chrupki, czysty, szybki – świetny do funku i rock and rolla. To hi hat z serii Dark Matter. Stosujemy tu ciekawy proces, w którym talerz jest dwukrotnie hartowany – najpierw powstaje zwykła blacha, która znów ląduje w ogniu i jest ponownie pogrzana, a następnie jeszcze raz kuta. W ten sposób uzyskujemy bardziej złożone brzmienie. Zademonstruję wam. Oto crash Energy 16”. Ta blacha przeszła proces produkcyjny, o którym wspomniałem. Wyglądała tak zanim zmieniła wygląd i brzmienie po ponownym młotkowaniu. Brzmienie staje się wtedy bardziej zwarte i brudniejsze. Nie takie otwarte, bardziej złożone, ostrzejsze i agresywniejsze. Wytwarzamy również chinki i gongi róznego typu, a taże talerze orkiestrowe, ale głównie chodzi nam o rock and rolla, jazz i granie świetnej muzyki.
Dziękuję naszym fanom w Polsce. Mam nadzieję, że podoba wam się Musicpark i dzięki za poświęcenie nam czasu. Do zobaczenia.”