BeatIt testuje: pałki kotłowe Balbex

Jak stałym widzom beatit.tv doskonale wiadomo, jakiś czas temu otrzymaliśmy sporą przesyłkę od importera i dystrybutora wielu cenionych, a także mniej znanych marek, gdyńskiego sklepu DrumStore. W kilku pokaźnych kartonach czekał na nas najróżniejszy sprzęt perkusyjny, który z wielką radością przetestowaliśmy. Pod naszą lupę trafiły m.in. talerze, gongi i werble, niedawno opisaliśmy dla Was piękne zestawy bębnów Natal Cafe Racer UF22 oraz Natal Cafe Racer TJ, czy doskonały werbel Natal Pure Stave. Tym razem bierzemy na warsztat pałki kotłowe (malety) świetnie już w Polsce znanej i zyskującej coraz większą popularność czeskiego producenta – firmy Balbex.

Testujemy pałki kotłowe Balbex

1. Opakowanie i wygląd.

Dystrybutor przysłał nam trzy modele: M1, M2 oraz M3. Wszystkie malety zapakowane są w przezroczystą folię – tu nie ma szczególnej filozofii i trudno jej wymagać. Chodzi o to, żeby było widać symbol każdego produktu i ten warunek jest spełniony. Pałki wyglądają klasycznie i bez udziwnień. Każdy, kto choć raz widział perkusistę orkiestry symfonicznej grającego na kotłach wie, czego się spodziewać.

Balbex M3

2. Produkt.

Wszystkie pałki są od zewnątrz pokryte specjalnym lakierem zapobiegającym ich wypadaniu z dłoni (wg nazewnictwa producenta, jest to technologia Double Grip), a także są odpowiednio wyważone, dzięki czemu gra się nimi wygodnie. Główki wykonane są z jasnego filcu i, zależnie od modelu, różnią się kształtem i średnicą, tzn. M1 posiada główkę w kształcie walca o średnicy 3,3 cm, M2 ma główkę o identycznym kształcie i średnicy 3,8 cm), a główka M3 ma kształt sferyczny o średnicy 3,8 cm. Długość maletów jest następująca: 36 cm (M1), 36,5 cm (M2) i 37 cm (M3).

Balbex M1

3. Przebieg testu.

Pałki testowaliśmy w specjalnie przystosowanym pod względem akustycznym pomieszczeniu. Wykorzystaliśmy opisany już przez nas werbel Natal Pure Stave Maple z naciągiami Evans Level 360 – powlekanym na górze i przezroczystym w roli rezonansowego. Ponadto użyliśmy toma 12″x9″ oraz floor toma 16″x16″ Natal Cafe Racer UF22 z jednowarstwowymi naciągami firmy Attack, a także talerza Zildjian K Ride 20″.

Graliśmy rolle w trzech tempach (wolne, średnie, szybkie), a także wykonaliśmy po kilka figur rytmicznych na werblu i obu kotłach każdym z maletów. Efekt dźwiękowy był taki, jakiego się spodziewaliśmy. Każda z główek daje troszeczkę odmienne, jednoznacznie orkiestrowe brzmienie (za sprawą odmiennego kształtu i masy) i jest kwestią osobistych preferencji, które z nich najbardziej będzie odpowiadać grającemu. Vikingowi najbardziej spodobał się lżejszy model M1 (pomimo, że nie jest on ułomkiem) podczas gdy Ślepy i Janek uznali modele M2 i M3 za w równym stopniu najodpowiedniejsze dla nich. Talerz pod wszystkimi maletami zaszumiał jak prastara puszcza.

Balbex M2

4. Podsumowanie.

Pałki kotłowe Balbex M1, M2, i M3 to świetne przyrządy dla każdego perkusisty orkiestrowego, ale także bębniarza jazzowego lub poruszającego się w ogólnie pojętej “krainie łagodności”, które nie zawiodą użytkownika ani w trasie, ani w studio. Polecamy bez wahania.

5. Podstawowa specyfikacja produktu