Jak wiadomo z doniesień największych agencji prasowych (Reuters, Associated Press) oraz najpoważniejszych serwisów newsowych (BBC, Sky News, CNN), w dniu wczorajszym zmarł Charlie Watts – perkusista zespołu The Rolling Stones od 1963 roku.
W oświadczeniu wydanym przez osobę pełniącą funkcję rzecznika prasowego Artysty, a zamieszczonym wczoraj popołudniu na oficjalnych profilach społecznościowych grupy, czytamy:
“Z olbrzymim smutkiem komunikujemy fakt śmierci naszego ukochanego Charliego Wattsa, który dziś zmarł spokojnie w jednym z londyńskich szpitali w otoczeniu najbliższej rodziny.
Charlie był kochanym mężem, ojcem i dziadkiem, a także, jako członek The Rolling Stones, jednym z najlepszych perkusistów swojego pokolenia.
Uprzejmie prosimy o uszanowanie potrzeby prywatności rodziny, członków zespołu oraz najbliższych przyjaciół w tym trudnym okresie.”
Wiadomość ta nadeszła trzy tygodnie po ogłoszeniu konieczności pozostania w domu i tymczasowego zastąpienia Charliego Wattsa podczas amerykańskiej odnogi trasy koncertowej “No Filter” przez Steve’a Jordana. Miało tak się stać z powodu zabiegu medycznego, którego natura nie została ujawniona. Watts przeszedł terapię związaną z nowotworem krtani w 2004 roku.
Hołdy ze świata muzyki zaczęły napływać praktycznie od pierwszej chwili po podaniu tej smutnej informacji do publicznej wiadomości.
Ringo Starr: “Niech Bóg błogosławi Charliemu Wattsowi. Będzie nam Cię brakowało, stary. Wyrazy miłości dla rodziny.”
Paul McCartney: “Składam kondolencje żonie, rodzinie i Stonesom. To będzie dla nich cios, bo Charlie był jak opoka – był fantastycznym bębniarzem, solidnym jak skała. Kocham Cię, Charlie. Zawsze Cię kochałem. Piękny człowiek.”
Pete Townshend (The Who): “Charlie Watts płakał na pogrzebie Keitha Moona. Chciałbym dziś mieć w sobie tyle łez. Zamiast tego po prostu się pożegnam. On tak naprawdę nie był perkusistą rockowym, a raczej jazzowym. To dlatego Stonesi swingowali jak orkiestra Counta Basiego!!! Cudowny człowiek.”
Elton John: “Bardzo smutny dzień. Charlie Watts był najlepszym z perkusistów, najlepiej ubranym spośród mężczyzn i błyskotliwym towarzyszem.”
Glenn Matlock (Sex Pistols): “To on trzymał rytm ścieżki dźwiękowej naszego życia.”
Joan Armatrading: “Dlaczego płaczę? Bo zmarł Charlie Watts. Kto mógłby przypuszczać, że którykolwiek ze Stonesów odejdzie z tego świata.”
Curtis Stigers: “Moja mama zawsze mówiła, że zostałem poczęty do refrenu Satisfaction Rolling Stonesów. Dzięki Ci, Charlie Watts. Zawdzięczam Ci życie.”
Stuart Copeland (The Police): “Smutek z powodu utraty wyjątkowego i ikonicznego perkusisty. To był cichy gigant.”
Mickey Hart (Grateful Dead): “Charlie Watts to kolos w świecie rockandrollowej perkusji. Jego ręce i nogi tańczyły zupełnie jak u Nuriejewa. Tak elegancko i z gracją. Był podstawą Rolling Stonesów. Nie martw się, Charlie. Mam sygnały, że w niebie mają rock ‘n’ rolla.”
Jim Keltner: “Mogę tylko powiedzieć, że Charlie był drogim przyjacielem – takim, jakiego każdy mógłby sobie wymarzyć. Będzie go nam wszystkim strasznie brakować! Nasza wspaniała wspólnota bębniarzy stopniowo się wykrusza. Tak musi być, ale to boli.”
Vinnie Colaiuta: “Należy wychwalać naszych bohaterów – tych, którzy wywarli niezatarty wpływ na nasze życie. Charlie, wraz ze Stonesami, stworzył ścieżkę dźwiękową do życia kilku pokoleń. Pamiętam pierwszy raz, gdy usłyszałem wstęp do numeru ‘Honky Tonk Woman’. Za każdym razem, gdy to słyszę wracam do tego letniego dnia, kiedy jako dzieciak szedłem do domu z przenośnym radiem w ręku i właśnie to poleciało. Ostatni raz widzieliśmy się w 2015 r. w Petco Arena w San Diego. Podarował mi pałki, na których zagrał tego wieczara. To jedna z najważniejszych pamiątek, jakie posiadam. Ninkt nie potrafił robić tego, co robił Charlie w taki sposób, w jaki on to robił. Gdy myślę o dżentelmenach perkusji, to przychodzą mi na myśl Charlie i Papa Jo Jones – to, jak się nosili i prezentowali z gracją i godnością. To niestety kolejny ‘koniec epoki’. Niech jego spuścizna nadal kształtuje nas i kolejne pokolenia.“
Lars Ulrich (Metallica): “To straszny cios na wielu płaszczyznach. Oczywiście dla fanów to przynajmniej koniec pewnej ery w historii kapeli, bo Charlie to jedyny bębniarz na wszystkich płytach Stonesów. Był znaczącą, a jednocześnie niedocenianą, częścią ich brzmienia. To Mick i Keith pozostają w świetle reflektorów, więc mnóstwo ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jak cenny był jego wkład. Charlie zawsze był ich motorem napędowym. (…) Ludzie na ich koncertach myślą, że dzięki Mickowi Jaggerowi, a tym czasem robią to dzięki grze Charliego Wattsa, tak samo jak Mick Jagger. Mick Jagger nie miałby tych swoich ruchów, gdyby nie Charlie Watts i jego sposób gry na bębnach. To początek i koniec wszystkiego.”
Najważniejsze i najbardziej oczekiwane hołdy pojawiły się w godzinach nocnych i porannych naszego czasu.
Mick Jagger i Keith Richards uczcili pamięć przyjaciela i kolegi z zespołu zamieszczając po jednym zdjęciu, bez żadnego opisu:
Ronnie Wood zamieścił zdjęcie przedstawiające go w towarzystwie przyjaciela, z następującym opisem: “Kocham Cię, mój bracie bliźniaku (obaj muzycy urodzili się pod znakiem bliźniąt – przyp. BeatIt). Będzie mi Ciebie brakowało. Jesteś najlepszy.”
Darryl Jones, basista Rolling Stonesów od 1994 roku, napisał na swoim profilu FB: “Jestem głęboko zasmucony informacją o śmierci Charliego Wattsa. Dziękuję za wszystkie słowa otuchy, które otrzymuję. Łączę się w bólu z rodziną, przyjaciółmi i wielbicielami Charliego, którzy opłakują Jego odejście. Choć ostatnio nie czuł się dobrze, to jednak ta smutna wiadomość jest dla mnie wstrząsem. Wkrótce coś napiszę, ale teraz muszę przepracować tę stratę. Jestem pewien, że rozumiecie.”
Bill Wyman (oryginalny basista The Rolling Stones): “Charlie, byłeś dla mnie jak brat. W zespole i w życiu.”
Chuck Leavell (wieloletni klawiszowiec Stonesów): “Jestem zdruzgotany odejściem jednego z moich bohaterów i rówieśników. Nie było i nie ma nikogo piękniejszego niż Charlie Watts i nikogo, kto byłby tak elegancki bez wkładania w to wysiłku. Jego timing również zawsze był bez zarzutu. (…) Na scenie często patrzyłem na jego twarz i podziwiałem to, że był najbardziej cool gościem wśród najbardziej cool gości. Grać z nim w studio i na scenie przez ponad 40 lat i móc nazywać go przyjacielem było największym zaszczytem w moim życiu. Spoczywaj w pokoju, Charlie. Już tęsknię.”
Charles Robert Watts urodził się 2 czerwca 1941 roku w Londynie. Dorastał w Wembley jako syn kierowcy ciężarówki.
W wieku dziesięciu lat odkrył dla siebie jazz i blues. We wczesnych latach to Miles Davis oraz John Coltrane wywarli na niego największy wpływ. Pierwszym instrumentem małego Charliego było banjo, którego korpus przerobił na werbel. Pierwszy zestaw perkusyjny dostał od rodziców w 1955 r., a ćwiczył na nim grając do płyt jazzowych, które posiadał w swojej kolekcji. Dave Green (sąsiad i przyjaciel z lat dziecinnych, który później zrobił karierę jako basista jazzowy) wspomina ten okres w następujący sposób: “Odkryliśmy płyty odtwarzane na 78 obrotów. Charlie miał ich więcej ode mnie. Przesiadywaliśmy w jego pokoju, wyjmowaliśmy je i słuchaliśmy.” Były to nagrania takich artystów jazzowych jak: Jelly Roll Morton, Charlie Parker oraz Thelonious Monk.
Muzyka nie była jednak jedynym obszarem zainteresowań Wattsa w tamtym okresie. Po ukończeniu szkoły średniej podjął naukę w Harrow School of Art, a uzyskawszy dyplom rozpoczął pracę grafika w agencji reklamowej Charlie Daniels Studios.
Młody artysta rozpoczął profesjonalną karierę muzyczną w 1958 roku od występów z jazz bandem Jo Jones All Stars. W 1961 r. Watts przyłączył się do grupy Alexisa Cornera Blues Incorporated, co zaskutkowało porzuceniem pracy grafika w Danii, choć wykonywał jeszcze zlecenia dla agencji Charles, Hobson and Grey. Rok 1962 przyniósł pierwsze spotkanie z członkami The Rolling Stones, ale wtedy oferta przyłączenia się do nich została odrzucona. Perkusista dał się przekonać dopiero w styczniu następnego roku, a reszta jest historią…
Charlie Watts nagrał dziesięć płyt solowych z zespołami The Charlie Watts Orchestra, The Charlie Watts Quintet, The Charlie Watts-Jim Keltner Project, The Charlie Watts Tentet oraz The ABC&D of Boogie Woogie.
W roku 1989 Watts został przyjęty w poczet Sław Rock and Rolla (Rock and Roll Hall of Fame) jako członek The Rolling Stones. W 2006 r. czytelnicy magazynu Modern Drummer zdecydowali w głosowaniu o wpisaniu muzyka w poczet Sław Magazynu Modern Drummer (Modern Drummer Hall of Fame).
Pomimo swoich niewątpliwych osiągnięć muzyk był znany ze skromności oraz niechęci do pokazywania się w mediach. Zapytany o to, co czuł, gdy Rolling Stonesów zaczęto określać mianem najlepszego rockandrollowego zespołu świata, powiedział: “Nie uważałem tak. A Little Richard? A Dave Bartholomew i Fats Domino? A jeszcze jest studyjny zespół Chucka Berry’ego – tej kapeli nie można pobić. (…) To od nich wszystko wzięliśmy.” Gdy zapytano go o to, czy planuje wydanie autobiografii (podobnie jak zrobił to Keith Richards), odpowiedział: “Nie. Nie wiedziałbym o czym pisać. Cenię sobie prywatność. O połowie rzeczy nie chciałbym opowiadać, a resztę zapomniałem. Nie jestem szczególnie zainteresowany mówieniem o sobie. Właściwie, to gadaniem o Stonesach też nie.”
Pozostawił żonę Shirley, córkę Seraphine i wnuczkę Charlotte.