> > > DrumCraft seria 5 – prezentacja

Prezentacja zestawu perkusyjnego DrumCraft Series 5

  Firma DrumCraft nie jest nowicjuszem na rynku perkusyjnym, dzięki czemu wiadomo, że produkuje instrumenty dobrej jakości. Danny Gottlieb, Mike Terrana, czy nasz Paweł Jaroszewicz nie pokazywaliby się przecież z tym sprzętem na całym świecie, gdyby nie spełniał stawianych przed nim zadań. Jednak ci muzycy występują na koncertach i nagrywają w studio korzystając z instrumentów z serii 8, a więc pochodzących z najwyższej półki w ofercie niemieckiego producenta. Naturalne jest zatem pytanie o to, czy zestaw budżetowy (bo do takiej kategorii należy zaliczyć serię 5) również spełni oczekiwania braci perkusyjnej. Spróbujmy rozwikłać ten dylemat. drumcraft-seria-5.jpg

Pięcioelementowy zestaw, który otrzymaliśmy od dystrybutora, jest w konfiguracji DC513-22FU, czyli z centralką 22″ i z floor tomem 14″X12″. Tomy mają rozmiary 10″x7″ i 12″x8″, a werbel 14″x5″. Oprócz tego, w ofercie producenta znajdują się jeszcze dwa shell sety z centralkami 18″x16″ i 20″x16″, a także floor tom 16″x14″ oraz tom 8″x 7″. Kadła to konstrukcja hybrydowa (brzoza plus topola), składająca się z 6 warstw sklejki, przy czym brzoza przeplatana jest topolą. Krawędzie korpusów zostały ścięte pod kątem 45°. Wykończenie bębnów to gustowny metaliczny lakier grafitowy, określany przez producenta jako Hard Coal, czyli “węgiel kamienny”. Hardware pochodzi z nieprodukowanej już serii 4, jednak na plus należy zapisać fakt, że zestaw wyposażono w dwa statywy łamane (zwykle u konkurencji jest to jeden łamany i jeden prosty). Tom holdery kulkowe, tak ze względu na wygląd, jak i funkcjonalność, można nazwać dalekimi kuzynami tych znanych z zestawów Yamahy. Z kolei bezinwazyjny system zawieszenia tomów, nazwany przez producenta Zero Gravity Mount i wyposażony w gumową podkładkę, daje dużą stabilność rack tomów, które nie tańczą, nawet podczas mocnego ich okładania. Mocowanie tomów posiada trzeci otwór, pozwalający na zawieszenie dodatkowego ramienia statywu, np. na splash, co jest bardzo praktycznym rozwiązaniem. Problematyczne jest natomiast wyprofilowanie tego mocowania w centralce w taki sposób, że nie pozwala ono na obniżenie tomów do wysokości korpusu bębna taktowego. Nie jest to jednak dyskwalifikujące, ponieważ bębniarze, którzy lubią grać nisko, rozwiążą problem poprzez zamocowanie ich na statywach i “uwolnienie” centralki.

beatit-i-drumcraft.jpg prezentacja-drumcraft.jpg

Jak wcześniej wspomnieliśmy, instrument zbudowany jest z topoli i brzozy. Nic zatem dziwnego, że brzmienie można scharakteryzować raczej jako jasne i punktowe. Dotyczy to zwłaszcza najmniejszego tomu, częściowo także centralki, której wszystkim poszukującym mięsistego brzmienia będzie brakowało troszkę dołu. Tom 12″ i floor tom 14″ brzmią spójnie z resztą zestawu, choć mają już więcej mięsistości i ciała. Moc brzmienia floor toma wręcz każe nam się zastanawiać, jakim potworem musi być jego 16-calowy brat. Werbel przebija się doskonale, ma mocny sygnał, który jest jednocześnie wystarczająco ciepły i “drewniany”. Zestaw zabrzmiał dobrze również “z mikrofonów”, w nagraniu. Ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne. W tej kategorii cenowej (ok 2.899 zł w sklepie internetowym) nie będą to wyrzucone pieniądze, ani dla perkusisty, którego nie stać na bębny najwyższej klasy, ani dla profesjonalisty, który szuka zestawu zapasowego do ćwiczeń lub na koncerty “podwyższonego ryzyka”.

drumcraft-szopix-beatit.jpg

Zestaw firmowych naciągów

Stopa – Remo Powerstroke 3

Werbel – Remo Controlled Sound Coated

Tomy – Remo Ambassador Clear

Mikrofony użyte w w nagraniu

Stopa – BETA 52

Werbel – Shure SM 57 (góra), e 904 (dół)

Tomy – Sennheiser e 904

Overheads – SE Titan

Galeria zdjęć

[print_gllr id=3362]