11 listopada 2018 r. odbyła się pierwsza edycja imprezy Śląski Festiwal Perkusyjny, organizowanej przez Śląskie Centrum Perkusyjne. Nasza ekipa redakcyjna stawiła się w Chorzowskim Centrum Kultury z wielką ciekawością, zwłaszcza że lineup festiwalu obejmował bardzo mocne nazwiska: Wojtek Deręgowski, Kerim “Krimh” Lechner, sekcja Robert Luty i Piotr Żaczek, duet Paris Monster (perkusista, klawiszowiec i wokalista Josh Dion oraz basista Geoff Kraly) i Mike Johnston.
Obejrzeliście zestaw Wojtka Deręgowskiego (TUTAJ) i Kerima Lechnera (TUTAJ), a więc czas na kolejnego artystę, którym jest Josh Dion.
Josh Dion: W tej chwili używam centralki 20” i zwykle staram się, żeby brzmienie było bardziej otwarte niż dzisiaj. Dziś było bardziej głucho, ale to zależy od sali i tego, na czym muszę pracować. Z centralką 20” można wiele zrobić, bo jest bardzo uniwersalna. Zwykle gram na werblu 14” x 5,5”. Dziś nastroiłem go trochę wyżej i wytłumiłem za pomocą portfela położonego na naciągu. Miałem też dzisiaj tom 12”, który czasami stroję wyżej, żeby uzyskać brzmienie jazzowe. Mam duży hi hat, zazwyczaj 16” lub 17”, żeby brzmienie było pełniejsze, bo dużo gram lewą nogą. Gram na blachach Meinl. Podoba mi się ich nieoczywiste brzmienie i to, że łatwo można uzyskać efekt skrzypienia. Zwykle używam jednego talerza, ale dziś miałem dwa. No i do tego dochodzi klawisz.
BeatIt: Jakie to bębny?
Josh Dion: Gram na bębnach Yamaha. Ten zestaw to chyba był Maple Custom. Najbardziej lubię bębny klonowe. Rezonują tak, jak lubię. Jestem artystą Yamahy od ponad 10 lat.
BeatIt: Jakich naciągów używasz?
Josh Dion: Gram na Evansach. Zwykle jest to po prostu cienki G1 lub inny jednowarstwowy. Lubię sam manipulować naciągami, np. za pomocą taśmy. Jeśli brzęczą, to tym lepiej.
BeatIt: Pałki.
Josh Dion: Przez całe życie Vic Firth 5A. Jestem prostym facetem.