> > > Koncert: Snowman, Blue Note, Poznań, 26.11.2017

Tu byliśmy: Snowman, Blue Note, Poznań, 26.11.2017

To nie był pierwszy w moim życiu koncert poznańskiej grupy Snowman. Widziałem i słyszałem ich na żywo na różnych etapach istnienia i rzeczą, która tym razem rzuciła mi się w oczy (z czasem także w uszy, o czym za chwilę) jest to, że grupa dorobiła się własnej publiczności. Przynajmniej jest tak w Poznaniu. Gdy tylko muzycy weszli na scenę, a wokalista Michał Kowalonek stanął przy mikrofonie, miejsce pod sceną zapełniła młodzież studencka ubrana w większości w obszerne koszule flanelowe.

Snowman, Blue Note, Poznań, 26.11.2017

Frontman zaczął od żartobliwego: “Nazywamy się Snowman i przyjechaliśmy do was z Poznania“, a zespół rozpoczął swój set od spokojnego “Nie mogę oddychać” stopniowo podkręcając tempo, dzięki czemu już w drugim w zestawie “Syria” perkusista Daniel Karpiński mógł wykazać się swoimi zdolnościami do tworzenia świetnych groove’ów (pokazał to szczególnie dobitnie jeszcze w numerze “Holy Fekin Shirt” o nieparzystym metrum, a “Arrivederci Everyone” to popis jego słuchania i wyczucia gry kolegów). Cała kapela była w świetnej formie. Michał udowodnił po raz kolejny, jak dobrym jest wokalistą (górki w “Don’t Stop Me“), partie klawiszy Marcina Szczęsnego były prawdziwą ozdobą utworów (choćby doskonałe “20.000 chwil podwodnej żeglugi“), a Grzegorz Książkiewicz wraz z perkusistą stanowili czujną i świetnie rozumiejącą się bazę dla poczynań pozostałych kolegów.

Daniel Karpiński (Snowman), Blue Note, Poznań, 26.11.2017

Snowman nie jest kapelą, w której repertuarze dominują wirtuozerskie partie solowe. Nie ma też popisów akrobatycznych, biegania po scenie, gry na gitarze za głową lub zębami i tym podobnych rzeczy. Tu chodzi o dobrą i fajnie skonstruowaną kompozycję, nierzadko z nośnym refrenem – tego nie zabrakło w takich utworach jak singlowe “Spadam z nieba“, “Znów jesteś sobą“, “Mów do mnie” czy “Niezmiennie“, ale także we wspomnianym już moim ulubionym “20.000 chwil podwodnej żeglugi“. Dzięki temu wielokrotnie podczas występu mieliśmy do czynienia z chóralnym odśpiewywaniem tekstów przez publiczność wraz z wokalistą, co potwierdza przedstawioną przez mnie na wstępie teorię o tym, że Snowman dorobił się własnej publiczności (egzamin ze znajomości słów zdany celująco, nawet siedzący przy stolikach rytmicznie tupali nóżką i podśpiewywali wraz z zespołem).

Snowman, Blue Note, Poznań, 26.11.2017

Od lewej: Marcin Szczęsny, Michał Kowalonek, Daniel Karpiński, Grzegorz Książkiewicz

Zakończyli tak jak zaczęli – spokojny “Lukrowa mać” i balladowe “Faint Story” stanowiły doskonałą klamrę dla tego dobrze ułożonego pod względem dynamicznym i pięknie wykonanego koncertu. Kto nie był – niech żałuje. Kto spośród fanów polskiej dobrej alternatywy jeszcze może być na kolejnych występach zespołu Snowman – niech skorzysta z okazji.

Ponieważ relacjonujemy występ jako portal perkusyjny, nadmienię, iż Daniel Karpiński zagrał na vintage’owych bębnach Premier Olympic oraz talerzach Istanbul Agop, których jest endorserem.

Snowman, Premier Olympic, Blue Note, Poznań

vik

Wcześniejszy drum cam naszej produkcji z udziałem Daniela Karpińskiego podczas koncertu zespołu Snowman można obejrzeć TUTAJ.

Share