Jakiś czas temu światek metalu obiegła informacja o tym, że wydarzy się to, co miało nigdy nie mieć miejsca. Nie chodzi tym razem o odnowienie przyjacielskich relacji między Slashem a Axlem, ale o coś bardzo podobnego, jednak dotyczącego innych dżentelmenów: Glenna Danziga oraz Jerry‘ego Only – odpowiednio wokalisty i basisty oryginalnego składu legendy horror punka, zespołu Misfits. Skład reaktywowanej kapeli uzupełnia gitarzysta Doyle Wolfgang von Frankenstein, nie wiadomo natomiast kto miałby zasiąść za bębnami podczas nadchodzących koncertów.
Od kilkudziesięciu godzin internet huczy od plotek na temat tego, że człowiekiem tym miałby być Dave Lombardo, ostatnio zajęty trasą koncertową, a także nagrywaniem z Suicidal Tendencies. Danzig wypowiedział się w tej sprawie raczej enigmatycznie: “Pospadają wam skarpetki gdy o tym powiem. Odjechana sprawa. To jeden z moich ulubionych bębniarzy i znamy się już od jakiegoś czasu“.