Michał Bryndal nie jest nowicjuszem w beatit.tv. Jest to jeden z pierwszych muzyków, którzy nam zaufali na samym początku naszej pracy. Udzielił nam obszernego wywiadu 5 lat temu, kiedy to zaczynał swoją przygodę z zespołem Voo Voo. Dziś jest integralną częścią tej kapeli i równoprawnym członkiem Rodziny, z (jeśli się nie pogubiliśmy w rachunkach) czterema albumami studyjnymi i trzema koncertowymi z jej dyskografii nagranymi ze swoim udziałem. Gdyby Wojciech Waglewski i Spółka mieli biuro, w którym wieszaliby portrety perkusistów współpracujących z zespołem, to portret Michała wisiałby tam w jednym rzędzie z Wojciechem Morawskim, Andrzejem Ryszką i oczywiście Piotrem “Stopą” Żyżelewiczem.
1 kwietnia 2017 r. przy okazji koncertu Voo Voo w poznańskim Centrum Kultury Zamek, który promował najnowszy album grupy zatytułowany “7“, zagadnęliśmy Michała również na okoliczność zestawu perkusyjnego, jakiego używa na koncertach z macierzystym zespołem.
Zestaw perkusyjny Michała Bryndala
Zestaw, na którym obecnie gram z Voo Voo to jeden z lepszych moich instrumentów – dwa tomy Ludwig 12” i 14”. Ta 14-tka to najmniejszy tom z zestawu takiego, jakiego używał John Bonham. Centrala to Slingerland 20” z 1965 r. Do nagrania utworu „Niedziela” z ostatniej płyty Voo Voo, który jest afrobeatowy, wykorzystałem brazylijski werbel o nazwie caixa. Ma on sprężyny na naciągu górnym. Jeśli chodzi o sprzęt, to uważam, że sound jest w łapie. Nie czuję potrzeby, żeby kupić coś za olbrzymie pieniądze, bo to nie zmieni mojej gry.
Niedawno kupiłem mosiężny werbel Premiera z lat 20. za 100 euro. Krążą legendy, że chrom był z fabryki Rolls Royce’a. Ma claw hooki z wygrawerowanym logo Premier. Wygląda masakrycznie, brzmi świetnie. Czasem coś takiego kupię, ale nie lubię za dużo wydawać na sprzęt. Najdroższa rzecz, jaką ostatnio kupiłem to werbel Slingerland Radio King z lat 40. Piękny instrument. Ludwig Supraphonic 6,5” jest, Slingerland Radio King jest, Ludwiga Black Beauty by się jeszcze kupiło i tyle. Mam werbel, który się świetnie sprawdza w studio i używam go z Voo Voo. To Pork Pie Patina Brass 13”x7”, który kupiłem za 500 złotych. Świetny sound i w niskim i w wysokim stroju za 500 zł.
Jeśli chodzi o talerze, to Tomek „Harry” Waldowski z zespołu LemOn przywiózł dla mnie 24-calowego Istanbul Mehmet 61st Anniversary Ride. Uderzyłem raz i było pozamiatane. Piękny! Grałem na nim przez jakiś czas, po czym sam miałem koncert ze Stryjo w Istambule. Przeszedłem się ulicą muzyków koło Galata Tower i nabyłem Istanbul Mehmet 61st Anniversary Ride 20” z jednym nitem. Niedawno sklep Drum Center w Bydgoszczy został dystrybutorem marki Istanbul Mehmet. Jestem z nimi w kontakcie, testuję różne formuły, blachy są przepiękne. Kupiłem następnego ride’a 24” i stwierdziłem, że może pora na coś mniejszego. Dzisiaj na koncercie jest cały set blach Istanbul Mehmet.
Bębniarki i Bębniarze! Specjalnie dla widzów portalu www.beatit.tv! Zestaw perkusyjny Michała Bryndala używany przez niego na koncertach z zespołem Voo Voo podczas trasy promującej album “7“.
Share