Lee Kerslake jest to brytyjski muzyk, najlepiej znany ze współpracy z Uriah Heep czy z Ozzy Osbournem. Bębniarz poinformował, że po kilkuletniej walce z rakiem pozostało mu osiem miesięcy życia. Powiedział, że chce otrzymać dwie platynowe płyty za swoją pracę z zespołem przed śmiercią. Kerslake był członkiem-założycielem zespołu Osbourne po Black Sabbath, który od dłuższego czasu jest przedmiotem sporu. On i basista Bob Daisley powiedzieli, że zgodzili się być częścią równorzędnego zespołu i współtworzyli muzykę z dwóch pierwszych albumów w tym stylu, podczas gdy żona i kierownik Osbourne’a, Sharon Osbourne, nalegali, by byli “najemnikami”. Spór ten trwa wiele lat, w jego wyniku Kerslake i Daisley mieli problemy finansowe.
“To rak prostaty, ale przeniósł się na resztę ciała. Mam teraz raka kości, który jest paskudny, więc lekarz dał mi około ośmiu miesięcy życia. … Ale walczyłem cały czas – pięć lat temu dali mi cztery lata życia. Walczę z tym i nie wiadomo, co może się zdarzyć. Może wymyślą nowy lek i będę mógł z nim eksperymentować, jeśli utrzyma mnie przy życiu. … Przez cały ten czas miałem śmiertelnego raka, ale zignorowałem go, ponieważ muzyka sprawiała, że walczyłem.”
Kerslake powiedział, że pozostawia niezgodę z Osbourne’ami za sobą.
“Wszystko zostało zapomniane i wybaczone. Napisałem ostatnio do Sharon i Ozzy’ego, osobisty listu, w którym prosiłem ich o przysłanie mi platynowych certyfikatów do albumu Blizzard of Ozz i Diary of a Madman, aby powiesić na ścianie, zanim umrę. Jest na mojej liście rzeczy do zrobienia przed śmiercią. Mam nadzieję, że pogodzą się z tym i powiedzą “tak” zbankrutowałem, kiedy przegrałem w sądzie w sprawie Sharon i Ozzy’ego Osbourne’a. Kosztowało mnie to setki tysięcy i musiałem sprzedać dom. … Ale platynowa certyfikacja na ścianie byłaby fantastyczna. Powiedziałbym, że pomogłem stworzyć te albumy. Tymczasem on skupia się na zabezpieczaniu crowdfundingu za film dokumentalny o swojej karierze, który, jak powiedział, ma pozytywny przesłanie. “Chciałem, aby ludzie uświadomili sobie, że istnieje koleżeństwo w przemyśle muzycznym pomiędzy wszystkimi muzykami, nawet jeśli nie rozmawiamy ze sobą przez około 20 lat. Poszedłem do domu Joe Elliota z Def Leppard, poszedłem do domu Iana Paice’a i było cudownie – graliśmy razem na perkusji. Zrobiłem kilka poważnych piosenek, zrobiłem balladę o mojej mamie. Album jest bardzo różnorodny, zmiksowany i gotowy!”