> > > Pięciu wspaniałych: Paweł “Pawcio” Świderski

29 października 2023 r. w Chorzowskim Centrum Kultury odbyła się kolejna edycja święta perkusyjnego, jakim bez wątpienia jest Silesia Drum Festival (wcześniej Śląski Festiwal Perkusyjny). Wystąpili wtedy: Benny Greb, Gergo Borlai, Rene Creemers, George Kollias, Siros Vaziri, a nasz kraj reprezentował Paweł “Pawcio” Świderski. Chwaliliśmy go w naszej relacji z tego wydarzenia (TUTAJ), a także w samym wywiadzie, przeprowadzonym z artystą przy okazji festiwalu. Warto również pochwalić Wojtka Węglarczyka i jego ekipę ze sklepu Silesia Drum, ponieważ każdego roku starają się, aby polska perkusja miała tam swoją reprezentację i zawsze jest to reprezentacja godna.

Przy okazji naszej rozmowy z Pawłem Świderskim, którą przeprowadził Maciej “Ślepy” Głuchowski, zapytaliśmy go o jego ulubionych perkusistów.

Paweł “Pawcio” Świderski: Powiem o tym, kto mnie inspiruje bębniarsko i kogo uwielbiam oglądać. Zacznę od mojego taty, bo on mnie najbardziej inspiruje i to on mnie zaraził grą na bębnach i do dzisiaj mnie wspiera. Śmieję się, że jest moim ochroniarzem, menedżerem, przyjacielem – wszystko w jednym.

BeatIt: I gra na bębnach.

Paweł “Pawcio” Świderski: Teraz już nie. Kiedyś grał w zespole. Ostatnio, jak usiadł za bębnami, to od razu uśmiech się pojawił na mojej twarzy. Tak dawno go nie widziałem za bębnami, a teraz usiadł za moim zestawem. Rewelacja!

BeatIt: Tata, graj!

Paweł “Pawcio” Świderski: Tak! Ale aktualnie nie gra na bębnach. Drugą osobą, która mnie wkręciła w ten temat, dużo mi pokazała i we mnie uwierzyła, to Przemek Smaczny. To mój nauczyciel i jest dla mnie inspiracją. Do dziś proszę go o porady, daje mi wielkie wsparcie i bardzo to doceniam.

Skoro ma być pięciu, to wymienię trzech, których uwielbiam oglądać. Uwielbiam oglądać tych wszystkich bębniarzy zza oceanu, czyli gospel chops. To mi sprawia największą przyjemność i uwielbiam to oglądać.

Devon Taylor – wspomniałem o nim na scenie. Uwielbiam jego grę. Mega nowoczesny styl. Może nie jest jeszcze aż tak popularny, ale uwielbiam oglądać to granie z tymi wszystkimi artystami młodego pokolenia.

Jeśli chodzi o tych wszystkich wariatów perkusyjnych o olbrzymiej wszechstronności, muzykalności – Ronald Bruner Jr. Po prostu uwielbiam jego ekspresję.

Trudno jest wymienić tylko trzech, bo można by rzucać nazwiskami jak z rękawa, ale ci przyszli mi do głowy jako pierwsi, więc coś w tym musi być. Thomas Pridgen jako trzeci. Też wariat. Uwielbiam! Ta energia, ten cios!

BeatIt: Każdy z nich gra różne rzeczy.

Paweł “Pawcio” Świderski: Tak, ale wszystko się sprowadza do tego, że te rzeczy z kościoła wyciągają i czuć od nich, że ta energia jest właśnie taka. Bacznie obserwuję, co się dzieje w USA. Jeśli chcę się “podładować” za bębnami, złapać jakąś energię (podobnie było przed Silesia Drum Festival), to odpalam właśnie ich filmiki.