Czwartek 21 września 2017 r. był ważnym dniem dla wszystkich uczniów klasy perkusji w poznańskim Zespole Szkół Muzycznych, ponieważ tego dnia pojawił się tam znany chyba wszystkim perkusistom w Polsce perkusista i edukator – Tomek Łosowski. Przed rozpoczęciem poprowadzonych przez Tomka warsztatów perkusyjnych poprosiliśmy go o kilka słów na temat samych zajęć, ale nie tylko.
W ramach naszego nowego kącika pod hasłem “Pięciu wspaniałych” znani perkusiści będą opowiadać o pięciu ulubionych i najważniejszych w ich życiu bębniarzach. Dlaczego pięciu? Bo, z pięciu palców tworzy się mocna pięść (tak, jak w przypadku załogi czołgu “Rudy 102”). Zaczynamy od “pięciu samurajów” Tomka Łosowskiego.
5 ulubionych perkusistów Tomka Łosowskiego
Gdy miałem 8 lat mój ojciec przywiózł kasetę magnetofonową z płytą “Toto IV” zespołu Toto. Kultowa płyta. Powiedziałem: “Kto tam gra tak świetnie na bębnach?” Mój ojciec na to: “To Amerykanie grają“. Pomyślałem, że ci Amerykanie to jacyś nadludzie. Dopiero później dowiedziałem się, że tam gra słynny, świętej pamięci Jeff Porcaro. To jest mój numer 1.
Pierwsza moja szkoła na kasecie VHS, którą ojciec przywiózł mi ze Stanów, to było “In Session” Steve‘a Gadda. Wiele rzeczy zyskałem dzięki obserwowaniu go. Taśma pod koniec prawie zrobiła się biała, bo wertowałem to w kółko.
Jakiś czas później pojawił się Vinnie Colaiuta. Teraz Vinnie nagrał wspaniałą płytę z Robertem Kubiszynem i Krzysztofem Herdzinem, która się ukaże w przyszłym roku. Czarek Konrad opowiadał mi, co Vinnie nawyrabiał w studio. Zobaczył nuty i za pierwszym podejściem ponagrywał. Realizator mówi: “To jest jeden z nielicznych w Los Angeles, który siada, bierze nuty i od razu gra na czysto z interpretacją i wszystkim“.
Gary Novak jako czwarty. Wspaniały! Uwielbiam! No i chyba Simon Phillips jako piąty…
Bębniarki i Bębniarze! Oto pięciu ulubionych bębniarzy Tomka Łosowskiego!
Share