Perkusista Korn, Ray Luzier, w niedawnym wywiadzie dla Metal Wani wypowiedział się na temat jego wizji dotyczącej nowego albumu zespołu. Oprócz faktu, iż album ten nie zaczął nawet powstawać, Luzier ma już kilka pomysłów i pragnień odnośnie następcy “Serenity of Suffering” z 2016 r.
Zapytany o to, czy zespół podąży ścieżką obraną na “Serenity of Suffering” Ray odpowiedział:
“To zabawne, bo nawet eksperymentalny, Dubstepowy materiał, który zrobiliśmy (Path of Totality z 2011 r. – przyp. aut.) ostatecznie i tak brzmi jak Korn. To naprawdę śmieszne, ponieważ Head i ja zawsze byliśmy największymi metalowcami w zespole, i zawsze chcieliśmy, żeby wszystko było mega ciężkie. Wszyscy chyba tego chcieliśmy. Korn to wyjątkowe brzmienie, i zawsze będzie się wyróżniać właśnie ciężkością. Były już rozmowy na temat zrobienia kilku rzeczy w ten albo inny sposób, ale nie wiemy jeszcze, kto będzie producentem, i jak przebiegnie sam proces twórczy. Wydaje mi się jednak, że kolejna płyta może być jeszcze cięższa niż Serenity of Suffering, taką przynajmniej mam nadzieję!”
Co sądzicie o planach i marzeniach Raya? Wolicie Korn na “ciężko” czy trochę “al dente”?
Share
