Roger Taylor – legendarny perkusista grupy Queen – w wywiadzie zamieszczonym w najnowszym numerze magazynu Rhythm wymienił swoich bohaterów perkusyjnych wszech czasów. Wracając pamięcią do swoich młodzieńczych wspomnień z lat 60., Taylor wskazał pięć legend tamtej epoki:
“Mitch Mitchell (Jimi Hendrix Experience – przyp. BeatIt) był wspaniały. Byłem pod wielkim wrażeniem jego gry. Wszystko było bezbłędne, idealne i zawsze grał z myślą o piosence… Jego przejścia były fantastyczne, a te jego jazzowe chopsy były tak szybkie, że ledwo było widać ręce. ‘Fire’ i ‘Manic Depression’ z płyty ‘Are You Experienced’ The Jimi Hendrix Experience wciąż należą do moich ulubionych ścieżek perkusyjnych.”
“Kolejnym bębniarzem, który mnie wysadził z butów, gdy pierwszy raz Freddie (Mercury – przyp. BeatIt) i ja zobaczyliśmy Led Zeppelin na żywo, był John Bonham… Brzmiał jak grzmot! To był czysty rock – miał odpowiednią prędkość, moc i cudowną technikę. No i to brzmienie – potężne i naturalne, wielkie, ale pod kontrolą. Stało się ono wzorem, który tylu bębniarzy po nim starało się osiągnąć. Walił mocno, ale wiedział jak to robić właściwie. Uwielbiałem jego grę i to jego potężne brzmienie miało na mnie wielki wpływ.”
“Keith Moon (The Who – przyp. BeatIt) również bardzo na mnie wpłynął. Był fenomenalny w tym, co robił. No i był kolejnym perkusistą o potężnym brzmieniu. Te jego tomy koncertowe były rewolucją, a jego frazowanie było naturalne, nieszkolone i błyskotliwe.”
“Tony Meehan i Brian Bennett z The Shadows nie zawsze spotykają się z uznaniem, na jakie zasługują. Brian miał też przepiękne bębny Ludwig Silver Sparkle i zawsze marzyłem o tym, żeby mieć taki zestaw!“