Drogie Bębniarki i Drodzy Bębniarze! Lubicie bajki z obowiązkowym szczęśliwym zakończeniem? Nie? To mamy dla Was jedną. Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za czterema jeziorami (wystarczy tych nieparzystych podziałów), nieopodal drogi krajowej nr 184, miał próby zespół muzyczny. Jego perkusista traktowany był po macoszemu przez prawdziwych muzyków, którzy nie brali na poważnie jego pomysłów. Zresztą pokażcie nam szanującego się muzyka (nie ma innych), który potraktuje serio majaczenia perkusisty (jak powszechnie wiadomo, wszystko, co mówi perkusista to majaczenia). A prawił ów człek niestworzone rzeczy o tym, iż amatorką okropną jest układanie na scenie laptopa, słuchawek, czy octapada (octapadu?) na kartonach lub krześle. Dodatkowo marzyło mu się, aby podczas wojaży koncertowych po całym królestwie mikrofony nagłaśniające perkusję podróżowały razem z wyżej wymienionym sprzętem celem uniknięcia gorączkowych poszukiwań zawierającej je, niepozornej walizeczki, tak przed występem, jak i po jego zakończeniu. Śmiechom i krotochwilom kosztem naszego bohatera nie było końca. Jakież jednak było zdziwienie prawdziwych muzyków, gdy pewnego dnia perkusista wtoczył do izby prób nowiutki mebelek i objawił wreszcie efekty swego trudu. Muzykom przestało być do śmiechu, a kopary regularnie wyrżnęły z hukiem tyleż mocnym, co arytmicznym o posadzkę w komnacie, gdy wszyscy bez wyjątku pojęli, jak praktyczne, poręczne i wygodne było to urządzenie. Koledzy jeszcze przez długi czas mieli się z pyszna, a nasz perkusista nie posiadał się ze szczęścia i żył w trasie długo i szczęśliwie. Koniec.
Szanowni Państwo! Oto megaporęczna i ultrapraktyczna szafa dla perkusisty będącego w trasie, wykonana według pomysłu Naszego Kochanego Prezesa – Bartka “Szopy” Czerniachowskiego. Łubu-dubu! Łubu-dubu! Niech nam żyje Prezes naszego klubu!
Informacje dodatkowe
Nazwa: ?????
Wymiary: wysokość 65 cm x 62 cm szerokość x 55 cm długość
Orientacyjny koszt: 2 tyś PLN