Metronom Soundbrenner Pulse to wyjątkowe urządzenie. Jest pełnoprawnym metronomem, aczkolwiek nie “pika” ani nie stuka. Nie ma nawet wejścia słuchawkowego. Jego wyjątkowość polega na tym, iż jest to niewielki, okrągły przedmiot, który podaje nam tempo poprzez generowane przez siebie wibracje oraz efekty świetlne. Aktywowany jest dotykiem, a nabijanie tempa polega na wystukaniu go na tarczy urządzenia. Już od swojej premiery cieszył się dużym powodzeniem u profesjonalistów takich jak J.R Robinson, a także wśród perkusistów (i nie tylko), którzy poszukiwali czegoś zupełnie nowego w kwestii trzymania tempa. Soundbrenner Pulse posiada dwa paski. Jeden możemy założyć na nadgarstek, tak samo jak zegarek. Drugi natomiast umieścić możemy na kostce. Producent uznał jednak, że to za mało możliwości, i wprowadził na rynek dodatkowy, dłuższy i elastyczny pasek Soundbrenner Body Strap.
Pasek Soundbrenner Body Strap otrzymaliśmy od zawodowego sklepu perkusyjnego, którym bez wątpienia jest stołeczny ProDrum. Przetestowaliśmy go w naszej salce. Oto nasze wrażenia:
- Umieszczony na udzie: wibracje czuć bardzo dobrze, pasek pewnie przylega do ciała. Dobrze widoczne jest także migające światło, co dodatkowo pomaga w razie “zgubienia” się w tempie. Zdecydowany faworyt testów.
- Umieszczony na obojczyku: w tym przypadku trzeba naprawdę dobrze dopasować umieszczenie metronomu. Oczywiście jest to kwestia indywidualna, aczkolwiek trzeba zadbać o przyleganie do ciała i nie pozwolić na przemieszczanie się urządzenia.
- Umieszczony na klatce piersiowej: świetne rozwiązanie, wibracje odczuwalne bardzo dobrze, warto przyłożyć go do okolic serca. Pasek trzyma się bardzo pewnie, nie odczuwa się nieprzyjemnego ucisku. Drugie najlepsze ustawienie.
Zapraszamy do zapoznania się z materiałem wideo. Odwiedźcie również ProDrum, gdzie można nabyć pasek. Może znajdziecie swoje ustawienie?
Nasza ocena 5/5
Test metronomu Soundbrenner Pulse naszego autorstwa
Share