Test BeatIt: klonowy werbel Natal Pure Stave | Beatit.tv

Jak już wspominaliśmy, jakiś czas temu otrzymaliśmy sporą przesyłkę od importera i dystrybutora wielu cenionych, a także mniej znanych marek, gdyńskiego sklepu DrumStore. W kilku pokaźnych kartonach czekał na nas najróżniejszy sprzęt perkusyjny, który z wielką radością przetestowaliśmy. Pod naszą lupę trafiły m.in. talerze, gongi i werble, niedawno opisaliśmy dla Was piękne zestawy bębnów Natal Cafe Racer UF22 oraz Natal Cafe Racer TJ. Tym razem pora na werbel z rodziny korpusów klepkowych Natal Pure Stave.

Testujemy klonowy werbel Natal Pure Stave

1. Opakowanie i wygląd.

Werbel przyjechał do nas w kartonie, zabezpieczony. Do kompletu producent dołączył kluczyk. Korpus zbudowany jest z klonowych klepek w wykończeniu naturalnym i woskowany celem ochrony jego zewnętrznej warstwy. W połączeniu z chromowanymi obręczami 2,3 mm typu triple flanged oraz lekkimi, chromowanymi lugami serii Sun Lug (pochodzą one od flagowego zestawu firmy – Natal Originals) korpus ten prezentuje się naprawdę pięknie.

2. Produkt.

Werbel pochodzi z większej rodziny instrumentów klepkowych o nazwie Pure Stave. Wszystkie one zbudowane są z klepek o grubości 3/4 cala, a jako budulec służą m.in.: klon, jesion i orzech. Dostępne są w wykończeniu naturalnym i w dwóch rozmiarach: 14″x5,5″ oraz 14″x6,5″. Nasz egzemplarz to płytsza wersja i jest wykonany z klonu. Korpusy werbli z tej serii są polerowane od zewnątrz natomiast wewnątrz klepki nie zostały poddane obróbce, dzięki czemu widać wszystkie krzywizny nadane przez naturę. Nie inaczej jest z nadesłanym do nas egzemplarzem. Śruby strojące o nazwie True-Tune pracują lekko i bez zarzutu, Trójpozycyjna maszynka z serii Natal Tri-Throw (warto zaznaczyć występowanie trzeciej, pośredniej pozycji napięcia sprężyn) spisuje się doskonale, a krawędzie są precyzyjnie wykonane gwarantując odpowiednie przyleganie naciągów.

3. Przebieg testu.

Werbel Natal Pure Stave Maple był testowany w specjalnie przystosowanym pod względem akustycznym pomieszczeniu. Naciągi, w jakie producent wyposażył ten instrument to Evans Level 360 – powlekany jako uderzany i przezroczysty w roli rezonansowego. Podobnie jak w przypadku opisywanych już przez nas zestawów Natal (Cafe Racer UF22 oraz Cafe Racer TJ) stwierdzamy, że zakładanie profesjonalnych membran świadczy zarówno o poważnym podejściu do klienta, jak i samego produktu, a ten zrobił na nas bardzo korzystne wrażenie. Natal Pure Stave w wersji klonowej i o głębokości 5,5″ to instrument odpowiednio czuły, co gwarantuje zarówno solidny “strzał” poszukiwany przez wszystkich perkusistów grających zza ucha, jak i bardzo dobre odwzorowanie duszków, choćby tych najbardziej dyskretnych. Werbel bardzo ładnie reaguje na wszelkie zmiany w wytłumieniu, dzięki czemu można uzyskać sporą paletę brzmień, od skupionego do szerokiego. Niewytłumiony nie posiada żadnych niemiłych dla ucha przydźwięków. Nawet w przypadku strojenia na tak zwaną “szmatę” uzyskaliśmy całkiem ciekawą barwę – z racji głębokości korpusu dość jasną, ale mogącą w interesujący sposób uzupełnić zestaw perkusyjny.

Nastroiliśmy werbel następująco:

niski strój – dźwięk D (bez sprężyn)
niski strój – dźwięk D (ze sprężynami)
niski strój – dźwięk D (ze sprężynami i tłumieniem)
średni strój – dźwięk F# (bez sprężyn)
średni strój – dźwięk F# (ze sprężynami)
średni strój – dźwięk F# (ze sprężynami i tłumieniem)
wysoki strój – dźwięk A (bez sprężyn)
wysoki strój – dźwięk A (ze sprężynami)
wysoki strój – dźwięk A (ze sprężynami i tłumieniem)

4. Podsumowanie.

Nieczęsto zdarza się, aby instrument, który do nas trafia spodobał się wszystkim “oblatywaczom” w tym samym stopniu, a w przypadku Natal Pure Stave Maple tak właśnie się stało. Jest to uniwersalny werbel, który sprawdzi się w stylistykach zarówno rockowo-metalowych, jak i jazz, fusion, funk czy blues. Brzmi on ciepło, ale nie kosztem ataku, a to właśnie takie połączenie daje najszersze możliwości brzmieniowe. Z radością ostukalibyśmy pozostałych braci z rodziny Natal Pure Stave – i tych 5,5-calowych i tych o cal głębszych. Z czystym sumieniem i przyjemnością wynikającą z obcowania ze świetnym instrumentem przybijamy temu produktowi piątkę.