Całkiem niedawno po raz kolejny otrzymaliśmy przesyłkę od sklepu perkusyjnego DrumStore, który ma swoją siedzibę ma w Gdyni, o czym wiedzą wszyscy maniacy bębnów w naszym kraju. Tym razem były to dwa werble odrodzonej marki Polmuz, która miała rynkową premierę w listopadzie ubiegłego roku. Tym chętniej zabraliśmy się do wnikliwego testowania, a wynikami testów dzielimy się z naszymi widzami w tej chwili.
Testujemy Werbel Polmuz Tulipwood 13″ x 6,5″
1. Przebieg testu
Po rozpakowaniu instrumentu natychmiast zabraliśmy się za jego ogrywanie. Jak już się nacieszyliśmy, to znieśliśmy go do naszego ściśle tajnego pomieszczenia do zadań specjalnych, gdzie pyknęliśmy parę zdjątek i zabraliśmy się za nagrania audio oraz wideo.
2. Podstawowa specyfikacja produktu:
- producent: Polmuz
- model: TL-S1365-IBR
- materiał: Tulipwood (tulipanowiec amerykański)
- korpus: 6 warstw (6,9 mm)
- kolor: naturalny, matowy brąz z ozdobnym paskiem
- wykończenie: lakier
- wymiary: 13 “x 6,5”
- osprzęt: chrom
- naciągi: Evans G1 Coated / Polmuz (1 warstwowy, przezroczysty)
- sprężyny: PureSound, 20 zwojów
- lugi: Tube Lug
- Ilość śrub: 8
3. Produkt i brzmienie
Werbel Polmuz Tulipwood 13″ x 6,5″ to instrument potrójnie ciekawy. Po pierwsze, dumnie błyszczy na jego korpusie logo marki, która w przeszłości nie mogła poszczycić się szczególnie chlubną historią. W czasach swojej “nieświetności” była to państwowa marka produkująca polskie bębny (TUTAJ). Firma powstała w latach 60, a jej zakłady mieściły się przy ulicy Grochowskiej 75/77 w Warszawie. Niestety nie można było zbyt wiele dobrego powiedzieć o jakości jej wyrobów. Ostatnie instrumenty powstawały pod koniec lat 90., po czym zniknęły z naszego rynku jak gąbka wchłaniającego lepsze jakościowo bębny renomowanych producentów ze świata. Dwa lata temu ekipa sklepu perkusyjnego DrumStore postanowiła reaktywować markę Polmuz wykupując prawa do tej nazwy. Po drugie, testowany dziś instrument to werbel wykonany z tulipanowca amerykańskiego (Tulipwood), co nie jest budulcem często u nas spotykanym. Po trzecie zaś, nieczęsto spotyka się werble polskich producentów o średnicy 13 cali.
Zaznaczamy w tym miejscu, iż jakość wykonania tego instrumentu w żadnym razie nie przywodzi na myśl “przodków” z epoki słusznie minionej i dziś werbel z logo Polmuz godnie prezentuje się na tle konkurencji proponującej coraz to nowe instrumenty i rozwiązania technologiczne. Krawędzie korpusu są fachowo ścięte pod kątem 45° i wywoskowane, a krawędź, na której spoczywa naciąg jest zaokrąglona, co ma zapewnić idealny kontakt membrany z korpusem oraz konkretny atak. Cały osprzęt (lugi typu tube, obręcze, maszynka, badge) są pokryte chromem i bardzo ładnie się prezentują w połączeniu z minimalistycznym, naturalnym, lakierowanym wykończeniem (lakier jest bezbarwny i matowy) z ozdobnym paskiem wykonanym metodą intarsji. Śruby pracują gładko i dopiero przy próbach baaaardzo wysokiego strojenia zaczęły sprawiać nam pewne trudności. Nieznana nam z nazwy maszynka pracuje sprawnie, sprężyny dobrze reagują na uderzenia na wszystkich poziomach dynamiki.
Właśnie. Skoro padło słowo “uderzenia”, to czas najwyższy skupić się na brzmieniu. Przetestowaliśmy werbel Polmuz Tulipwood 13″ x 6,5″ w trzech strojach uzyskanych za pomocą stroika Tune-Bot:
- A (trzecia oktawa, 319 Hz na górze i 398 Hz na dole)
- G (trzecia oktawa, 266 Hz na górze i 398 Hz na dole)
- E (trzecia oktawa, 229 Hz na górze i 343 Hz na dole)
W każdym z tych przypadków zagraliśmy bez sprężyn, ze sprężynami, z naciągiem tłumiącym położonym na górnym naciągu, z portfelem umieszczonym na werblu w tym samym celu oraz zaprezentowaliśmy brzmienie cross sticka.
Atak jest miły dla ucha, a zakres dynamiczny jest wystarczająco szeroki, aby instrument dobrze oddawał duszki i tremolo. Brzmienie jest ciepłe, z lekko dzwoniącym ogonkiem (bez tłumienia), natomiast wytłumienie daje bardzo ciekawy, zauważalnie skupiony, suchawy efekt. Można zaryzykować stwierdzenie, że charakterystyka jest raczej funkowa. Ładny i całkiem głośny cross stick również zapisujemy po stronie zalet. Werbel nie dławi się podczas grania zza ucha, co również należy zaliczyć na plus. Przy niskim stroju z nałożonym naciągiem tłumiącym byliśmy bliscy “zeszmacenia” instrumentu i naszym zdaniem taka wersja brzmieniowa jest bardzo ciekawa ponieważ werbel zachowuje trochę życia jednocześnie nie tracąc ciepła. Wysoki strój bez tłumienia świetnie nadaje się do takich stylistyk jak: funk, R&B, reggae czy pop.
Nie jest to instrument tak uniwersalny stylistycznie jak przetestowany przez nas werbel jaworowy 14″ x 7,5″ ponieważ średnica 13 cali raczej nie zadowoli maniaków kanonad artyleryjskich (pamiętajmy, że werbel sygnowany przez Joey’a Jordisona jest wykonany ze stali). Za to jego możliwości brzmieniowe (dynamika i atak w każdym strojeniu) są co najmniej zadowalające. Nawet metalowcy będą w stanie ukręcić z niego coś dla siebie wykorzystując go jako drugi werbel w zestawie.
NASZA OCENA: (5/5)
Plusy:
- ciepłe brzmienie
- atak
- przyzwoity zakres dynamiczny
- ciekawe brzmienie bliskie tzw. “szmaty”
- naciągi Evans w komplecie
- gustowny wygląd
Minusy:
- przy próbie bardzo wysokiego strojenia śruby zaczynają stawiać pewien opór
Producent: https://www.facebook.com/PolmuzDrums
Dystrybutor: http://drumstore.pl/