Jakiś czas temu nadeszła do nas przesyłka zawierająca kilka ciekawych blaszek z serii Zildjian I, którą firma wprowadziła na rynek w ubiegłym roku. Covidowo-obostrzeniowe powikłania spowodowały, że nie mogliśmy zacząć testowania niezwłocznie po wizycie kuriera. Po pewnym czasie jednak zabraliśmy się do ich wnikliwego “ostukiwania” i oto wyniki.
Testujemy talerze Zildjian I Family Standard Gig Pack
1. Przebieg testu
Talerze Zildjian I w komplecie Standard Gig Pack przetestowaliśmy w naszym pomieszczeniu przeznaczonym do nagrań. Podczas testu wykorzystaliśmy także bęben basowy Sonor Ascent 22″ x 18″ oraz werbel Tama z sygnaturą Larsa Ulricha.
Testującym perkusistą już kolejny raz jest Max Psuja, który, jako były pracownik Avant Drum Shop i świetny perkusista, mający na koncie współpracę z takimi artystami jak Kumka Olik, Holak, Lilly Hates Roses czy Yoachim, nadaje się doskonale do roli laboranta ogrywającego sprzęt.
Na początek Max zagrał kilka pojedynczych nut o różnej dynamice na każdej z blach, a następnie przeszedł do zaprezentowania ich brzmienia w groove’ach.
2. Podstawowa specyfikacja produktu:
- producent: Zildjian
- seria: I
- komplet: Standard Gig Pack (hi hat 14″, crash 16″, ride 20″)
- materiał: brąz B8
- wykończenie: tradycyjne
- brzmienie: dość jasne, ekspresyjne, nie suche
- wybrzmienie: średnie
3. Produkt i brzmienie
Zildjian I Family to talerze, które zastąpiły serię ZBT, a więc mówimy tu o produkcie z półki entry level. Trzeba przyznać, że ich wygląd tego nie sugeruje. Cieszą oko, jeśli chodzi o wykonanie i to, jak się prezentują. Ktoś, kto nie zna całej oferty tego renomowanego producenta, dałby się na tej podstawie łatwo przekonać o tym, że ma do czynienia z bardziej profesjonalnym segmentem. Czarne logo marki oraz literka “i” pięknie prezentują się na tradycyjnym wykończeniu z rowkami oraz śladami kucia.
Jeśli chodzi o brzmienie, to oczywiście mamy do czynienia z brązem B8, a więc jasną charakterystyką brzmieniową, ze sporą ilością dość wysokich alikwotów, które nie zawsze będą przyjemne dla ucha. Na szczęście, w przeważającej większości są. Za to nie trzeba się martwić o to, czy Zildjiany “I” przebiją się w miksie przez inne instrumenty – nie będzie z tym problemu. Szczególnie dobre wrażenie sprawia tutaj 14-calowy hi hat, który ma odpowiednio głośny “cyk”, a jednocześnie nie drażni bębenków usznych, gdy jest szeroko otwarty. 20-calowy ride szumi nie najgorzej. Mamy też wrażenie, że został dopracowany w stosunku do poprzednika, jeśli chodzi o zrównoważenie głośności kopułki i korpusu, a do tego talerz ten daje się dość łatwo crashować. 16-calowy crash zajmuje najwięcej górnego pasma częstotliwości i jest chyba najmniej przyjemnym elementem zestawu, ale my generalnie nie jesteśmy wielbicielami crashy o tej średnicy i raczej wolelibyśmy zestaw z 18-tką.
Należy podkreślić niezaprzeczalny fakt, iż blachy Zildjian I Family brzmią lepiej pod mikrofonami niż na tzw. “ucho”. Różnica jest naprawdę zauważalna, a poprawa brzmienia znaczna. Dotyczy to zarówno nagrania studyjnego, jak i nagłośnienia podczas koncertu. Jeśli zostaną nagłośnione dobrymi mikrofonami, to nie będzie wstydu podczas koncertu.
4. Oto, jakie wrażenia z gry ma nasz “laborant”, Max Psuja:
“Nowa seria Zildjiana bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jako „zastępstwo” za znaną od lat linię ZBT spisuje się świetnie. Nowe talerze, dzięki lekko zmniejszonej wadze, są teraz czulsze i łatwiej „odzywają” się podczas delikatniejszej gry. Jest to odczuwalne zwłaszcza w przypadku hi-hat’u, który jest teraz bardziej szeleszczący i subtelny. Podobnie sprawa ma się z talerzem ride, choć tutaj jest to bardziej problematyczne. Ze względu na swoją „odchudzoną” wagę talerz ten jest bardziej podatny na rozmycie, łatwo tworząc ścianę dźwięku. Nie było by może nic w tym złego, gdyby nie to, że seria I Family jest kierowana do początkujących perkusistów, którzy mogą mieć problem z kontrolowaniem tego talerza, potęgując przy tym wrażenie dużej głośności tej serii (choć w istocie wydają się być mniej hałaśliwe). Tak czy inaczej, nowa rodzina talerzy Zildjian wypada lepiej od jej poprzednika i w tej cenie stanowi bardzo dobrą ofertę dla początkujących perkusistów i nie tylko.”
Producent: www.zildjian.com
Dystrybutor: MUSIK MEYER Central Europe
NASZA OCENA: 4,9 / 5
Plusy:
- świetne wykonanie
- dobry stosunek jakości do ceny
- bardzo dobre brzmienie na mikrofonach
- postęp w stosunku do poprzednika
Pomiędzy:
- brzmienie nie wyróżnia się niczym szczególnym bez mikrofonów
Minusy
- nie stwierdzamy
Bębniarki i Bębniarze! Pora, aby blachy Zildjian I przeszły najważniejszy ze wszystkich testów, a więc ten na słuch widzów portalu dla perkusistów beatit.tv! Specjalnie dla Was Max Psuja!